Pledziewicz Dominik

Pozywamy Idea Bank za to, że Lion’s sprzedał Trigon

//

Lion’s Bank jest marką Idea Banku.  Swojego czasu oferował on obligacje Getback podobno na nie dużą skalę, jak twierdzi informator PB.

Sprzedaż funduszy Trigon

Inna sprawa miała już miejsce z oferowaniem funduszy zarządzanych przez Trigon TFI.  Tu skala była znacznie większa. Oferowano  między innymi Trigon Profi XXI, XXII. Są to fundusze sekurytyzacyjne, skupujące wymagalne wierzytelności w zaległościach. O tym dlaczego takie fundusze nie są zbyt trafioną inwestycją napiszę innym razem. Minimalna  kwota inwestycyjna wynosiła 190 000 zł. Jak twierdzą osoby, które zainwestowały w te instrumenty,  doradcy proponowali pełne zabezpieczanie kapitału i zysk na minimalnym określonym poziomie. Relację tę potwierdza też inne źródło, artykuł portalu Parkiet.

Co w związku z faktem, że wartość funduszu spadła, co z gwarancją?

Na chwilę obecną uczestnicy funduszu mogą umorzyć swoje certyfikaty tylko ze stratą. Mogą to zrobić również tylko w przypadku kiedy fundusz dysponuje gotówką.  Jeżeli ilość gotówki nie będzie wystarczająca fundusz dokona redukcji. Może się okazać, że z tej inwestycji nie da się wyjść.

Winny  Lion’s, –  Idea Bank?

Jeżeli doradcy finansowi reprezentujący bank oferowali produkty inwestycyjne nie informując w odpowiedni sposób o ryzyku lub nawet obiecując pewny ponad 5% zysk z inwestycji, odpowiedzialnym za wprowadzenie klienta w błąd może być bank. W związku z tym do niego można kierować roszczenia wynikające ze straty.

 Pozywamy  Idea Bank o odszkodowanie

Powyższa przesłanka może być podstawą do wytoczenia procesu o odszkodowanie. Rekomendujemy tego typu działanie w sytuacji kiedy nastąpiły okoliczności opisane powyżej. Na chwilę obecną znacznie lepiej jest się procesować z wypłacalnym (na chwilę obecną) podmiotem, niż podejmować próbę odzyskania środków bezpośrednio z funduszu.

Jeżeli masz jakieś pytania napisz  poprzez kontakt

lub bezpośrednio na [email protected]

Problem z bankiem. Dlaczego trzeba podjąć walkę?

/

Dochodzimy do ściany. Brak już pieniędzy na spłacenie kredytu. Pojawia się problem z bankiem lub firmą pożyczkową.

Co dalej?

Pierwsze i najprostsze rozwiązanie, jakie się nasuwa to zaciągnięcie kolejnyego kredytu. Na spłatę poprzedniego, rzecz jasna. Gotówki starczy na jakiś czas. Spłacamy kilka rat. Jest spokój. Telefon nie dzwoni, pisma z banku nie przychodzą. Gdy problem pojawi się znowu, dobierzemy następną pożyczkę, może chwilówkę bo bank już pewnie nie da.

Takich scenariuszy widziałem już setki. To standardowa spirala zadłużenia. Takie rozwiązanie nie rozwiązuje jednak naszego problemu, a tylko go pogłębia. Nie jest to nawet wyjście dobre na krótką chwilę, np. kiedy czekamy na zakończenie sprawy spadkowej bądź sprzedaż nieruchomości.

Stańmy na chwilę i przeanalizujmy tę sytuację

Czym właściwie jest kredyt? Kredyt jest konsumowaniem dziś tego co zarobimy w przyszłości. Biorąc kredyt obciążam swoje przyszłe dochody. Skoro zatem w przyszłości okazuje się, że nie jestem w stanie regulować tego zobowiązania to znaczy, że:

  1. źle założyłem moje przyszłe dochody,
  2. nie mam bądź nie miałem zdolności kredytowej.

W obu przypadkach efekt jest ten sam – na kredyt już mnie nie stać. W związku z tym,  zaciąganie kolejnych zobowiązań na spłatę poprzednich jest niczym innym jak błędnym kołem. Nie stać mnie na kredyt więc biorę kolejny, na który również mnie nie stać. W ten sposób nie rozwiążemy problemu swojego zadłużenia.

Cześć z was powie „facet gadasz”! Przecież my nie mamy pieniędzy na życie, dla dzieci, na czynsz to jak można inaczej? A ja Wam powiem: „macie pieniądze już dziś i teraz”. Co miesiąc płacicie ratę w banku na którą Was nie stać. Przestańcie ją płacić. Założę się, że w tym miejscu połowa z Was myśli: „ale jak to nie spłacać? Jak tak można? To nie jest żadne rozwiązanie”. Otóż jest i to najlepsze w przypadku jeżeli kogoś  nie stać jednocześnie na ratę kredytu i utrzymanie dzieci. Nie namawiam nikogo na niespłacanie rat, jeżeli go stać. Musicie jednak przyznać, że jest to lepsze rozwiązanie niż odwlekanie problemu w czasie i pogłębianie swojego zadłużenia o kolejne prowizje dla kolejnych firm pożyczkowych. Owszem, kredyt się bierze, podpisuje się umowę i należy go spłacić. W normalnych warunkach. Jeśli Cię na to już nie stać – zmierz się z tym problemem od razu, zamiast go pogłębiać.

„W słoneczny dzień bankier pożyczy ci parasol, aby ci go odebrać, kiedy zacznie padać.” – Jeffrey Morrow

Jeżeli brakuje nam pieniędzy na spłatę kredytu, to nie są już normalne warunki – to walka o byt. W tym monecie liczy się dobro naszej rodziny. Trzeba  szukać rozwiązania, trzeba podjąć obronę.

W jaki sposób może mi pomóc niespłacanie kredytu?

Spróbujmy na przykładzie:

Gosia i Andrzej  spłaca kredyt hipoteczny na dom. Mają dwójkę dzieci. Kredyt  zaciągali w 2008 roku w CHF.  Ich rata skoczyła od tego czasu z 1 600 zł na 2 960 zł. Ich zobowiązanie również wzrosło, a wartość nieruchomości od 2008 nieznacznie spadła. Dom wart jest 450 000 zł i za tyle go kupili. Natomiast ich zobowiązanie na dzień dzisiejszy wynosi 582 750 zł przeliczając po kursie z dnia. Dodatkowo ich budżet obciążają raty na piec, używany samochód, komputer. W sumie 750 zł miesięcznie. Jest ciężko, ale dają radę. Przy dwójce małych dzieci pracują obydwoje. Gosia na pół etatu zarabia 1800 zł. Andrzej 4000 zł. Żyją skromnie. Nie mają zbyt wiele oszczędności.

Andrzej traci pracę i nie może jej znaleźć (to się może zdarzyć każdemu i zawsze). Po pół roku znajduje, ale już za 2500 zł. Zaczyna się problem z bankiem. W tym czasie mogą się ratować pożyczkami od rodziny i znajomych, kredytami bankowymi, pożyczkami, chwilówkami itp.

Doprowadzi to do sytuacji w której nawet jeżeli po pół roku Andrzej znajdzie pracę za 4000 zł to nie będą w stanie spłacać swoich zobowiązań.

Pamiętajcie, im gorszą macie zdolność tym gorsze warunki kredytu otrzymacie

Po pół roku pojawi się już problem ze spłatą zobowiązań. Chwilówki i firmy pożyczkowe są bardziej krwiożercze niż banki. Ich windykacja działa szybciej i sprawniej. Efekt będzie taki, że bank wypowie umowę, a dodatkowo inne zobowiązania będą  lawinowo rosły.

„Nie mów mi jakie są Twoje priorytety. Pokaż mi, na co wydajesz pieniądze, a sam Ci powiem, gdzie one są.” – James W. Frick

Nidy nie wiesz  co przyniesie przyszłość. Straciłeś pracę, ale jutro możesz ją odzyskać. Zachorowałeś, ale dolegliwość może okazać się nie tak poważna. Co robić jeżeli nie jesteśmy w stanie przewidzieć jutra. Zaczynamy od drobnych kroków. Najpierw piszemy pismo do banku o „wakacje kredytowe” i przestajemy spłacać. Bank odmawia, piszemy o restrukturyzację zobowiązania i nie płacimy dalej. Mamy pieniądze na życie, nie głodujemy i staramy się spokojnie rozgrywać tę partię szachów. W między czasie nasza sytuacja może się zmienić. W najgorszym wypadku bank wypowie nam umowę. W przypadku brania innych kredytów, również to zrobi, tylko nasze problemy do tego czasu znacznie urosną.

Bank nie chce zrozumieć naszej sytuacji  straszy nas wypowiedzeniem umowy- gotuj się do wojny

Zaczyna się problem z  bankiem i  straszą nas wypowiedzeniem umowy najwyższy czas działać. Trzeba zabezpieczyć swoją nieruchomość, tak aby nikt nie mógł się do niej dobrać. Trzeba również przegotowywać się na przyszły proces z bankiem. Bank to potężny przeciwnik, którego trzeba zmęczyć. Nie musi się dogadywać z tymi, którzy się przed nim nie bronią. Po co? Zlicytuje nieruchomość, zajmie pobory, dostanie czego chce.

Działaj, kiedy zaczyna się problem z bankiem, nie kiedy dostajesz pozew

Zaczynają pojawiać się problemy finansowe, często towarzyszą im inne. Stres, depresja, nerwy. Dla ludzi, którzy całe życie spłacają regularnie swoje zobowiązania jest to często koniec świata. Ciężko jest jeszcze świadomie podejść do problemu z bankiem, kiedy mamy potrzebę bagatelizowania go.

Twój problem z bankiem nie zniknie za dotknięciem czarodziejskiej różdżki

Jakoś to będzie. Właśnie nie będzie jak zostawimy sprawy swojemu biegowi. Z moich statystyk wynika, że jestem w stanie pomóc tylko jednemu człowiekowi na dziesięciu, jeżeli wcześniej nie podjął żadnych działań. W przypadku świadomych klientów banku ten odsetek rośnie niemal siedmiokrotnie.

Niech dziś będzie pierwszym dniem, który zacznie przybliżać Ciebie do zakończenia Twoich problemów.

Jeżeli masz jakieś pytania do mnie zapytaj poprzez kontakt

lub na [email protected]

Wygrana kredytobiorcy z bankiem – SO w Krakowie stwierdza nieważność kredytu frankowego

//

12 grudnia ubiegłego roku (2017) Sąd Okręgowy w Krakowie wydał wyrok, który może istotnie wpłynąć na kształt linii orzeczniczej w podobnych sprawach w całym kraju.

Sąd stwierdził, że umowa kredytu frankowego była nieważna z uwagi na niezgodność z zasadami współżycia społecznego oraz, że stanowiła praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów. Dlaczego ten wyrok może być przełomowy w walce frankowiczów z całej Polski?

Z uwagi na to, że skład orzekający w osobie delegowanego do Sądu Okręgowego Sędziego Sądu Rejonowego Zygmunta Drożdżejko, poświęcił dużo energii na dogłębne zbadanie problem kredytów waloryzowanych walutą obcą, czego owocem jest imponującej wielkości uzasadnienie wyroku.

Zdaniem Sądu banki przynajmniej już w 2007 roku informowane były przez Komisję Nadzoru Finansowego o ryzyku, jakie wiąże się dla kredytobiorcy ze zmianą kursu franka szwajcarskiego. Komisja Nadzoru Finansowego wskazywała nawet symulacje tego, jak drastycznie może wzrosnąć rata kredytu, jeśli kurs franka szwajcarskiego zmieni się na niekorzyść dla kredytobiorcy, co już w 2007 r. było przewidywane.

Sąd poczynił też ciekawą uwagę dotyczącą dysproporcji ryzyka leżącego po stronie banku i kredytobiorcy, który był w tej sprawie konsumentem.

Otóż bank ryzykuje jedynie 100 % wypłaconej kwoty. Jeśli kurs franka zmieni się maksymalnie na niekorzyść banku to straci on tę kwotę, którą przekazał kredytobiorcy. Natomiast po stronie frankowicza nie ma żadnego limitu granicy odpowiedzialności. Może być on przecież zobowiązany do spłaty kwoty o 100 %, 500% albo nawet 1 000% wyższej, niż faktycznie udzielony kredyt, jeśli tak drastycznie zmieni się kurs franka szwajcarskiego.

Właśnie ten brak granicy odpowiedzialności, szczególnie, gdy po drugiej stronie umowy występuje konsument, powoduje, że umowa jest nieważna jako sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.

Ale może to tylko Getin Noble Bank?

W połowie 2017 roku mieliśmy do czynienia ze specyficznym zabiegiem ze strony Getin Noble Bank.

Mianowicie Getin przeprowadził sekurytyzację portfela wierzytelności opartych na kredytach samochodowych o wartości bagatela 700 mln zł.

Standard – utworzono spółkę celową GNB Auto Plan 2017, której bank sprzedał swoje wierzytelności. Spółka z kolei  wyemitowała obligacje wartości 500 mln zł. Getin Noble Bank tym sam zyskał środki na dalszą akcję kredytową.

Co  w tym dziwnego i czemu o tym piszę? Agencje Moody’s i Scope Ratings wydały dla emisji ratingi na najwyższym poziomie. Transakcja bezpieczna.

Być może?

W tym wypadku chodzi o sam proces. Przecież nie tak dawno, bo w  2007-2008 roku te same agencje wydawały wysokie oceny dla obligacji opartych na kredytach hipotecznych w USA, a wiemy jak to się skończyło – bo każdy kryzys pamięta.

Czy zatem wspomniane oceny są wiarygodne?

Załóżmy, że kredyty te są w znacznie części niespłacane. Co więcej wartość 700 mln zł jest zawyżona. Powiedzmy, że część z tych kredytów jest zagrożona i znajduje się na etapie windykacji. Naliczane są koszty windykacji i odsetki karne. Powiedzmy, że te 700 mln złotych nominalnie jest warte 500  mln. Co więcej w dużej części nie da się ich już wyegzekwować.

Niemożliwe?

Sam znam osobę, która w Getin Banku w leasingu maiła dwa samochody Hummera i Mercedesa. W sumie  samochody warte ok. 800 000  zł. Firma padła, jeden samochód zabrano, a o  drugiego nie i nikt się o niego nie dopomina. Co więcej od 2 lat nikt nie przeprowadził żadnych działań windykacyjnych z majątku dłużnika – termin przedawnienia upływa. Wierzytelności co prawda rosną, ale co z tego, skoro w między czasie dłużnik stał się zupełnie nie wypłacalny.

Już rozumiecie?

Nie chcę być złym prorokiem, ale historia lubi się powtarzać i z tego co widzę, jeśli pod zabezpieczenie być może „trefnych” wierzytelności brana jest pożyczka w celu przeprowadzenia dalszej akcję kredytowej, to zapala się lampka alarmowa.

Ale może to tylko Getin Noble Bank?

Ostatnio analizowałem nieruchomości sprzedawane przez jedno z biur nieruchomości w moim rodzinnym mieście – Toruniu.  Celem mojej analizy były nieruchomości przewłaszczone przez Geitn Bank od dłużników. I co się okazało? Wszystkie te nieruchomości stoją puste i niszczeją. Niektóre od  kilku lat. Są znacznie przewartościowane. Ciekawe czy tak jest w innych miastach, czy tylko u nas, bo może być to wina biura pośrednictwa nieruchomości.

Dobre intencje.

Przecież bank jest podmiotem bardzo specyficznym i zgodnie z Prawem Bankowym Art. 30. 1. 2 założyciele dają rękojmię ostrożnego i stabilnego zarządzania bankiem, bo zarządzają powierzonymi im przez klientów pieniędzmi.

Wygrana kredytobiorcy z PKO – BTE pozbawiony wykonalności

/

Sąd Rejonowy w Radomsku wyrokiem z dnia 30.11.2017 w sprawie o sygnaturze I C 922/16 uwzględnił powództwo przeciwegzekucyjne klientki banku i pozbawił wykonalności bankowy tytuł egzekucyjny wydany przez PKO BP S.A. Egzekucja na postawie bankowego tytułu egzekucyjnego nie może się już nigdy toczyć.

Sąd przychylił się do stanowiska kredytobiorcy i stwierdził, że kredyt nie został prawidłowo wypowiedziany. Bank nie potrafił też uzasadnić wysokości kwot zaległości, które wpisał w treści bankowego tytuł egzekucyjnego.

Warto podkreślić, że w tej sprawie powództwo przeciwegzekucyjne zostało złożone w ostatnim momencie, tj. na kilka dni przed licytacją nieruchomości. Sama licytacja odbyła się, jednak sąd odroczył, a później odmówił udzielenia przybicia.

Wyrok jest prawomocny.

3 sytuacje, w których wypowiedzenie kredytu jest nieważne

/

Kredytobiorca ma swoje prawa. Klienci banku, szczególnie ci będący konsumentami, mają prawo oczekiwać zachowania podstawowych standardów prawnych przez drugą stronę umowy. Szczególnie, jeśli idzie o tak dotkliwe dla klienta uprawnienie banku, jak możliwość wypowiedzenia umowy kredytu. Bardzo często zdarza się, że kredyt zostaje wypowiedziany nieprawidłowo, w sposób niegwarantujący kredytobiorcy należytej ochrony. Warto wiedzieć, jakie standardy prawne musi spełnić bank, aby wypowiedzenie kredytu lub pożyczki było skuteczne i w  jakich sytuacjach wypowiedzenie kredytu jest nieważne.

  1. Wypowiedzenie powinno być doręczone na wszystkie adresy kredytobiorcy, którymi dysponuje bank.

Bank często kieruje wypowiedzenie umowy kredytu wyłącznie na adres wskazany przez kredytobiorcę jako adres do korespondencji w karcie klienta. Jeśli przesyłka jest zwracana jako niepodjęta w terminie, bank, powołując się na odpowiednie zapisy umowne, uznaje wypowiedzenie za doręczone. Skutek jest często taki, że kredytobiorca nie ma w ogóle świadomości o wypowiedzeniu umowy.

Dlaczego tak się dzieje? Bywa, że kredytobiorca w dacie wypowiadania przez bank umowy nie zamieszkuje już pod wskazanym przez siebie adresem. Szczególnie, jeśli kredyt został udzielony w celu zakupu nieruchomości, do której przeprowadził się klient banku zaraz po uzyskaniu kredytu.

Bank nie może bronić się faktem, iż nie został pisemnie powiadomiony o zmianie miejsca zamieszkania przez klienta. W sytuacji, gdy posiada dane na temat prawdopodobnego innego miejsca jego zamieszkania. Dotyczy to szczególnie sytuacji, w których tak ważny dokument jak wypowiedzenie umowy kredytu hipotecznego nie zostało podjęte i zwrócono je nadawcy. W takiej sytuacji bank powinien dokonać podstawowego aktu staranności. Odszukać w swoich dokumentach informacji na temat wszelkich innych możliwych miejsc zamieszkania klienta i nadać przesyłki również na te adresy. Jeżeli tak się nie stanie wypowiedzenie kredytu jest nieważne.

  1. Brak wykorzystania wszystkich możliwości ponaglenia klienta, zawartych w umowie kredytu, przed jej wypowiedzeniem.

Bardzo często umowy kredytu zawierają zapisy uprawniające bank do dokonani różnego rodzaju ponagleń klienta, jeśli ten zaczyna mieć trudności w spłacie zobowiązania. Bank może, np. w razie nie spłacenia przez kredytobiorcę dwóch kolejnych rat, zażądać dodatkowego zabezpieczenie spłaty kredytu. Bank często też jest uprawniony, np. do kierowania kilku wezwań do zapłaty lub skontaktowania się z klientem telefonicznie/mailowo.

Zgodnie ze stanowiskiem Sadu Najwyższego, uprawnienie do wypowiedzenia umowy kredytu jest tak daleko idące, że bank powinien wykorzystać wcześniej wszelkie inne możliwości ponaglenia klienta, jakie wynikają z łączącego strony stosunku prawnego. Bank powinien sięgać po możliwość wypowiedzenia umowy kredytu w ostateczności.

W praktyce często się bowiem zdarza, że klient, z jakichś powodów nie uiścił jednej czy też dwóch rat kredytu, po czym znowu zobowiązanie spłaca regularnie. Bank powinien wówczas wykorzystać wszystkie możliwości kontaktu z klientem aby poinformować go o wymagalnym zobowiązaniu. Nie może od razu  stawiać całej kwoty kredytu w stan natychmiastowej wymagalności.

  1. Wypowiedzenie umowy kredytu pod warunkiem braku spłaty zaległości.

Często bank wypowiada umowę kredytu/pożyczki z zastrzeżeniem, że w razie spłaty zaległości owe wypowiedzenie należy traktować jako niebyłe. Warto abyś wiedział, że wypowiedzenie kredytu nie może być dokonane warunkowo. Ochrona prawna Twoich interesów wymaga bowiem, aby zakres skuteczności takiego oświadczenia był precyzyjnie oznaczony. Warunkowe oświadczenie woli o wypowiedzeniu umowy jest więc niedopuszczalne.

Powyżej pokazaliśmy trzy przykładowe sytuacje w których wypowiedzenie kredytu jest nieważne. Możliwości unieważnienia wypowiedzenia jest jednak więcej. W głównej mierze zależą one od konkretnej sytuacji kredytobiorcy.

Jeżeli masz jakieś pytania napisz  poprzez kontakt

lub bezpośrednio na [email protected]

Skuteczna obrona przed BTE

/

Uprawnienie do wystawiania bankowych tytułów egzekucyjnych (BTE) stanowiło ogromne uprzywilejowanie banków. Podstawową zasadą prawną jest konieczność udowodnienia przez powoda przed sądem tego, że strona pozwana jest winna określoną kwotę pieniężną. Instytucja BTE wprowadzała w tym zakresie wyjątek dla banków.

Dlatego, jeszcze do niedawna, banki mogły z faktycznym pominięciem sądu kierować sprawy swoich dłużników bezpośrednio do komornika. Sprawy przed sądem o zapłatę nie było. Kredytobiorca nie był nawet informowany o nadaniu BTE klauzuli wykonalności. O sprawie dowiadywał się dopiero przy okazji wszczęcia postępowania egzekucyjnego, a często przy zajęciu rachunku bankowego.

Z tego powodu ostatecznie instytucja BTE została uznana przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodną z Konstytucją RP. Jednak, dla zachowania stabilności obrotu prawnego, BTE wydane przed 1 sierpnia 2016 r. pozostały w mocy.  Jak się przed nimi bronić?

Procedura cywilna wprowadza szczególny rodzaj powództwa. Jest to tzw. powództwo przeciwegzekucyjne (art. 840 k.p.c.). W tym powództwie możemy podnosić wszelkie zarzuty przeciwko bankowi. Właśnie z tego powodu, że w sprawie nie przeprowadzono rozprawy sądowej. Krótko mówiąc – sprawa zapoczątkowana wniesieniem przed dłużnika powództwa przeciwegzekucyjnego jest tym momentem, w którym niezawisły sąd bada zasadność roszczeń banku.

Jeśli kredytobiorca ma zatem wątpliwości co do tego, czy kwoty ściągane przez komornika na podstawie BTE są prawidłowe i czy w ogóle powinna być prowadzona egzekucja w tej sprawie – powództwo o pozbawienie BTE klauzuli wykonalności jest najwłaściwszym narzędziem do zastosowania. 

Zgodnie z utartą linią orzeczniczą, w toku takiego powództwa to pozwany (bank) ma obowiązek udowodnienia tego, że roszczenie mu przysługuje, w jakiej wysokości i czy było wymagalne na moment wystawiania BTE. Jeśli bank powyższych kwestii nie będzie w stanie wykazać – BTE zostanie pozbawiony klauzuli, co oznacza umorzenie egzekucji komorniczej.

Z możliwości występowania z tym powództwem korzystają szczególnie osoby, które kwestionują wysokość ściąganych od nich kwot. Wątpliwości kredytobiorców budzą obecnie szczególnie wysokości kredytów obliczone przy uwzględnieniu klauzul indeksacyjnych w umowach waloryzowanych kursem franka szwajcarskiego. Często też klienci czują się pokrzywdzeni nagłym wypowiedzeniem umowy kredytu przez bank, czy też w ogóle nie doręczeniem im wypowiedzenia umowy. Innym razem kwestionowana jest wysokość ubezpieczeń i kosztów, które bank doliczył do dłużnej kwoty. W tych i innych wypadkach to powództwo z art. 840 k.p.c. jest instrumentem właściwym do podjęcia skutecznej obrony.