Klauzule niedozwolone

Zmiana oprocentowania w umowach BRE Banku (poprzednika mbanku) narusza prawa konsumentów

/

Podczas analizowania umowy kredytowej szczególną uwagę powinniśmy zwrócić na klauzule dotyczące oprocentowania kredytu. Bardzo często banki stosują zmienne oprocentowanie, do czego uprawnia art. 69 ust. 2 pkt 5 oraz art. 76 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo Bankowe.

Zgodnie z powyższymi przepisami, w razie stosowania oprocentowania zmiennego bank zobowiązany jest do określenia w umowie warunków zmiany stopy procentowej.

W tym miejscu trzeba przypomnieć czym jest oprocentowanie – to zapłata, jaką bank otrzymuje od kredytobiorcy za udostępnienie mu środków pieniężnych. Jest to istotny element zysku banku i powód, dla którego banki w ogóle kredytów udzielają. Dlatego niepokojące jest takie skonstruowanie umowy, które daje bankowi możliwość dowolnej zmiany oprocentowania.

 Jak stwierdził Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 10 lutego 2012 r. (sygn. akt VI ACa 1460/11) , taką możliwość daje BRE Bankowi (obecnie mbankowi) stosowana w umowach kredytowych klauzula:

„Stopa procentowa Kredytu może ulegać zmianom w okresie trwania Umowy w przypadku zmiany, co najmniej jednego z następujących parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego:

  1. Oprocentowania lokat międzybankowych (stawek WIBOR/WIBID),
  2. Rentowności bonów skarbowych, obligacji Skarbu Państwa,
  3. Zamiany stóp procentowych NBP

oraz w zakresie wynikającym ze zmiany tych parametrów”.

Jakie możliwości daje bankowi taka klauzula?

Przede wszystkim bank jedynie „może”, a nie musi dokonać zmiany oprocentowania. Oznacza to, że zgodnie z umową, w razie wzrostu wskazanych parametrów bank mógł podwyższać oprocentowanie kredytu. W razie jednak ich spadku, bank nie był zobowiązany do obniżenia oprocentowania.

Dalej – nie wskazano jak dokładnie zmiany wskazanych stóp procentowych będą wpływać na zmianę oprocentowania kredytu. Przykładowo, w razie zmniejszenia jednego ze wskaźników WIBOR o 1% bank mógł obniżyć oprocentowanie, jedynie o 0,1%, a w razie zwiększenia tego wskaźnika o 1% bank mógł podwyższyć to oprocentowanie o 1% albo nawet o 10%.

Więcej – bank w razie np. spadku jednego ze wskazanych parametrów mógł zamiast zmniejszać oprocentowanie – podwyższać je, bo umowa nie określała nawet kierunku, w jakim ma następować zmiana oprocentowania.

Jaki jest skutek stosowania tak zawartej umowy? Kredytobiorca pozbawiony jest możliwości skontrolowania, czy zmiana oprocentowania była zasadna. Zmiana ta, jej kierunek i skala jest bowiem w rzeczywistości uzależniona tylko od woli banku. Niedopuszczalne jest, aby w rękach jednej strony umowy pozostawała możliwość dowolnej zmiany jej warunków, co podkreślał również Sąd Najwyższy w uchwałach składu 7 sędziów.

Jaki jest skutek wyroku Sądu Apelacyjnego?

Przede wszystkim, od dnia jego uprawomocnienia bank nie mógł stosować tego zapisu w umowach podpisywanych ze swoimi klientami. Co jednak z umowami, które zostały już podpisane wcześniej i są nadal wykonywane? W tym wypadku sprawa powinna być rozstrzygnięta przez sąd w ramach każdej indywidualnej sprawy. W razie pozwu ze strony banku, podniesiony przez stronę pozwaną zarzut nielegalności takiej klauzuli może obniżyć roszczenie banku. Gdy natomiast wykonujemy umowę kredytową i bank nie ma powodów do wytaczania przeciwko nam powództwa, to my możemy wystąpić do banku z roszczeniem o zwrot środków pobranych tytułem nielegalnie podwyższonego oprocentowania.