Bank - Page 2

Rusza fala pozwów przeciwko Idea Bank o sprzedaż produktów GetBack

//

O tym, że klienci pozywają Idea Bank pisałem już wcześniej („Obligatariusze odzyskają pieniądze za GetBack od Idea Bank„; „Pozywamy Idea Bank za to, że Lion’s sprzedał Trigon„). Powoli rusza fala pozwów przeciwko Idea Bank. Na chwilę obecną do sądów wpłynęło 15 pozwów za sprzedaż produktów GetBack. Co zrobić w tej sytuacji? Czy jest szansa na polubowne załatwienie sprawy z bankiem? Czy trzeba nastawiać się na spór sądowy z bankiem?

Reklamacja do Idea Bank, jakie mam szanse

W pierwszej kolejności należy wykorzystać wszystkie dostępne możliwości polubownego załatwienia sprawy. Jest to rozwiązanie tańsze i znaczenie szybsze niż wytaczanie od razu sprawy sądowej. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że zawarcie ugody z bankiem jest mało prawdopodobne. Idea Bank na chwilę obecną zawarł ugody z 41 klientami na ponad 2000 złożonych reklamacji. Statystycznie daje to 2% szans na powiedzenie. W zasadzenie jeszcze mniej bo w mojej ocenie ugody, które zawarł bank podpisano zapewne z klientami instytucjonalnymi i „zaprzyjaźnionymi”.

Reklamację złożyć trzeba!

Jak by nie było – reklamację złożyć trzeba. Od tego zaczynamy cały proces dochodzenia zwrotu swoich pieniędzy. Reklamacja do Idea Banku musi być przemyślana i musi zawierać szczegółowe żądania i wyliczenie naszej straty i roszczenia, jak również objaśnienie z jakiego tytułu żądamy zwrotu.

Złożyłem reklamację o zwrot środków od Idea Bank co dalej?

Dalsza droga zależy już od indywidualnej sytuacji i oceny ryzyka oraz kalkulacji kosztów. Można wszcząć postępowanie przed Rzecznikiem Finansowym czy UOKiK. Jest szansa, że Idea Bank w toku postępowania przyzna Ci rację i zwróci środki. Szansa na to jest jednak niewielka, a postępowania przed powyższymi instytucjami trwa długo. Zatem po co to robić? Aby zdobyć wartościową dokumentację do procesu sądowego. Z pozytywną opinią Rzecznika Finansowego możemy iść do sądu. Opinia Rzecznika co prawda nie wiąże sądu, jednak jest dla niego swoistego rodzaju wskazówką. Jeśli zatem nie chcesz czekać na opinię Rzecznika – możesz od razu przystąpić do pisania pozwu

Rusza fala pozwów o przeciwko Idea Bank

Jak już pisałem na chwilę obecną złożono 15 pozwów. Natomiast z moich obserwacji wynika, że fala pozwów dopiero rusza. Mają na to wpływ przynajmniej dwa czynniki. Po pierwsze w przepadku wielu klientów zakończyły się postępowania przed Rzecznikiem Finansowym, a kolejnym krokiem jest złożenie pozwu. Po drugie atmosferę podgrzewa coraz gorsza i niepewna sytuacja banku. Wielu z posiadaczy „trefnych” certyfikatów czy obligacji nie chce ryzykować i czekać czy coś się wydarzy.

Idea Bank zapłaci za sprzedaż produktów GetBack?

Bank zabezpieczył kwotę 14 mln złotych na roszczenia wynikające ze sprzedaży produktów GetBack. Biorąc pod uwagę, że klienci, którzy do dotychczas złożyli reklamacje kupili obligacje za 350 mln zł, jest to kropla w morzu. Widać, że bank nastawia się na sądowe rozwiązanie sporu i ma zamiar walczyć do ostatniej kropli krwi. Dlaczego? Bo to się opłaca. Tylko część klientów zdecyduje się na pozwy. Pewnie nie więcej niż 10% z czego w sądzie wygra powiedzmy 80%. To daje oszczędność dla banku na poziomie 92%. To jest standardowa taktyka banków znana nam już ze spraw frankowych, polisolokat czy zwrotów prowizji za wcześniejszą spłatę kredytu.

Jeżeli masz jakieś pytania napisz  poprzez kontaktlub bezpośrednio na [email protected]

Obligatariusze odzyskają pieniądze za GetBack od Idea Bank

/

Część obligatariuszy, którzy nabyli obligację GetBacku mogą liczyć na zwrot swoich środków. Oczywiście mowa tu tylko o tych, którzy zakupili swoje obligacje za pośrednictwem Idea Banku i PDM.

UOKiK wkracza do akcji – Kara dla PDM i klauzula abuzywna

07.02.2019 UOKiK wydał decyzję o ukaraniu PDM karą finansową w kwocie ponad 2 mln zł za stosowanie klauzuli niedozwolonej. Treść klazuli:

Nie złożono mi żadnych oświadczeń ustnych ani nie dostarczono żadnych informacji, które byłyby sprzeczne z informacjami zawartymi w Propozycji Nabycia Obligacji lub Warunkach Emisji Obligacji.”

Zdaniem Marka Niechiał, prezesa UOKIK:

Takie postanowienie mogło utrudnić konsumentom dochodzenie roszczeń, a także zniechęcić ich do tego typu działań. Miało zabezpieczyć PDM i współpracujący z nim Idea Bank przed odpowiedzialnością za ewentualne wprowadzenie klientów w błąd przed zawarciem umowy nabycia obligacji”

Klauzula niedozwolona co to oznacza?

Ni mniej ni więcej otwiera to drogę dla klientów, którzy nabyli obligacje GetBack S.A. przez pośrednika (który nota bene pośrednikiem być nie powinien bo nie miał do tego uprawnień) Idea Bank do zwrotu zainwestowanych środków od tegoż właśnie pośrednika.

Jaka droga do odzyskania środków od Idea Bank za GetBack

Jeżeli pracownik Idea Banku wprowadził nas w błąd. Przedstawiał obligacje GetBacku jako 100% pewną inwestycję, bez ryzyka, z pewnym zyskiem to możemy żądać zwrotu wpłaconych kwot. Idea Bank nie może powoływać się na klauzulę w umowie, którą UOKiK uznał za abuzywną. Drogą do odzyskania utraconych środków należy zacząć od złożenia reklamacji.

Pozew do Sądu przeciwko Idea Bank o zwrot środków

Jeżeli reklamacja zostanie rozpatrzona niezgodnie z naszymi oczekiwaniami to jednym sensownym rozwiązaniem jest skierowanie sprawy do sądu. W pozwie sądowym powinniśmy dobrze udokumentować sam proces sprzedaży obligacji. Pomocne będą e-maile, nagrania video czy audio. Dowodem w postępowaniu będą również zeznania świadków. Warto jeszcze raz w pamięci prześledzić cały proces zakupu obligacji wyłuszczając jak najwięcej szczegółów.J

Co właściwie daje nam decyzja prezesa UOKiK?

Bardzo dużo. Wszyscy wiemy w jakiej sytuacji jest GetBack. Co z tego, że UOKiK prowadzi przeciwko niemu postępowanie. Nawet jeżeli zakończy się ono pomyślnie, i tak obligatariusze mogą nie zobaczyć swoich pieniędzy. Ponadto możliwość dochodzenia swoich roszczeń od pośrednika, który jest wypłacalny, ba, nawet zabezpieczył sobie środki na wypłaty zwiane z roszczeniami już w sierpniu 2018 roku, daje nadzieje. Rezerwa Idea Bank na potencjalne roszczenia klientów wynikające z udziału emitenta w procesie oferowania obligacji GetBack S.A. wyniosła 14 mln zł.

Mamy możliwość skierowania roszczenia po wykreśleniu klauzuli

W tym wypadku strony równania zaczają się zgadzać. Mamy możliwość skierowania roszczenia po wykreśleniu klauzuli. Z drugiej strony mamy wypłacalny podmiot, od którego możemy odzyskać środki. Tylko czy obligatariusze dorośli już do tego, aby wziąć sprawy w swoje ręce? Czy może będą czekać aż wyręczy ich Państwo? Niestety jak pokazuje historia (kredyty CHF) mogą się nie doczekać.

Jeżeli masz jakieś pytania napisz  poprzez kontakt lub bezpośrednio na [email protected]

Alior Bank pozywa po czym przegrywa sprawę

//

Alior Bank w latach 2013-2016 udzielał kredytów gotówkowych na różne cele. Kredytów i pożyczek udzielały również inne banki, które Alior Bank następnie przejął. Często były to konsolidacje, innym razem kredyty dla firm czy rolników. Charakteryzuje je jedno, poprzez błędy w procedurze banku, jak również w niedopełnieniu obowiązków względem konsumenta, Alior Bank pozywa swoich byłych klientów i nie jest w stanie wyegzekwować pożyczonych środków. Nie jest w stanie wygrać sprawy sądowej.

Alior Bank na bakier z art. 75c prawa bankowego?

Przede wszystkim jest klika rzeczy o których prawnicy Alior Banku nie pomyśleli. Pierwszą z nich są zobowiązania banku wywodzące się z art. 75c prawa bankowego.  Zgodnie z którym:


1. Jeżeli kredytobiorca opóźnia się ze spłatą zobowiązania z tytułu udzielonego kredytu, bank wzywa go do dokonania spłaty, wyznaczając termin nie krótszy niż 14 dni roboczych.

A więc przed wypowiedzeniem umowy bank powinien wezwać Ciebie do spłaty zaległego zobowiązania. Zdarzało się, że tak nie Alior Bank tego nie robił.

A może restrukturyzacja kredytu

3. Bank powinien, na wniosek kredytobiorcy, umożliwić restrukturyzację zadłużenia poprzez zmianę określonych w umowie warunków lub terminów spłaty kredytu, jeżeli jest uzasadniona dokonaną przez bank oceną sytuacji finansowej i gospodarczej kredytobiorcy.

W punkcie 3. czytamy, że bank powinien umożliwić klientowi restrukturyzację zobowiązania. Ma ona na celu poprawę sytuacji finansowej klienta i musi zmierzać do umożliwienia regulowania zobowiązania. Czyli restrukturyzacja nie powinna polegać na:

  1. podwyższeniu kwoty zobowiązania
  2. zwiększaniu kwoty raty
  3. jednorazowej spłacie większej części zobowiązania
  4. zwiększenia oprocentowania kredytu.

A więc jeżeli dostałeś propozycję restrukturyzacji z jakiegokolwiek banku to wiesz o czym piszę. Ponadto w większości przepadków, w propozycjach restrukturyzacyjnym znajdziemy jeden z powyższych czterech punktów.

Alior Bank wypowiada umowę kredytu. Warunkowo.

Zdarzało, że bank wysłał do klienta tzw. warunkowe wypowiedzenie umowy, które brzmiało:

„z powodu niedotrzymania warunków Umowy i nieuregulowania zaległości pomimo wezwania do zapłaty, niniejszym:

Wzywam Panią do dokonania, w terminie 14 dni roboczych, licząc od dnia otrzymania niniejszego dokumentu, spłaty zaległości… W przypadku nieskorzystania z przysługujących Pani uprawnień wskazanych w art.. 75c Ustawy Prawo bankowe, o którym mowa powyżej, niniejszym wypowiadam Umowę…”. Takie wypowiedzenie jest nieważne, a wierzytelność nie jest wymagalna.

Alior bank pozywa i nie potrafi udowodnić wysokości roszczenia

Przede wszystkim przykładem powinien być wyrok, jaki zapadł niedawno w SO w Białymstoku. Przede wszystkim pozwany przez Alior Bank sprawę wygrał. Sąd oddalił powództwo w całości. Wyrok nie jest prawomocny.

W uzasadnieniu do wyroku SO w Białymstoku czytamy:

„…wymieniona w wyciągu z ksiąg banku z 16 sierpnia 2018 roku kwota zadłużenia pozwanego sama w sobie nie stanowi dowodu istnienia takiego zadłużenia.”

Ponieważ pozwany wyciąg z ksiąg banku kwestionował, a bank nie dołączył tu innych dokumentów, które mogłyby świadczyć o wysokości zobowiązania, na czele z umową kredytu, sprawa nie mogła skończyć się inaczej.  W wyroku znajduje się jeszcze klika innych kwestii, które podnosi sąd. O większości pisałem już wcześniej.

Poniżej udostępniam całe zanonimizowane uzasadnienie

Uzasadnienie w sprawie Alior Bank SO Białymstoku

Jeżeli masz jakieś pytania napisz  poprzez kontaktlub bezpośrednio na [email protected]

Uzasadnienie do wyroku w sprawie z powództwa Alior Bank SO Białymstoku 11.12.2018

/

Uzasadnienie do wyroku z dnia 11.12.2018. Sąd Okręgowy w Białymstoku VII Wydział Gospodarczy. Sprawy z powództwa Alior Bank spółki akcyjnej w Warszawie przeciwko J.

UZASADNIENIE:

Powód Alior Bank spółka akcyjna z siedzibą w Warszawie wniósł o zasądzenie od pozwanego X na swoją rzecz kwoty 99.723,75 zł wraz z odsetkami od daty wniesienia pozwu oraz kosztami procesu. Na kwotę dochodzoną pozwem składa się kwota niespłaconego kredytu w wysokości 98.493,05 złotych oraz skapitalizowane odsetki od zobowiązania przeterminowanego w kwocie 1.230,70 złotych. Nakazem zapady w postępowaniu upominawczym z dnia 14 września 2018 roku Sąd Okręgowy w Suwałkach w sprawie uwzględnił żądanie powoda w całości. Pozwany X w sprzeciwie od powyższego nakazu wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu. Przeczył twierdzeniom pozwu i kwestionował powództwo zarówno co do zasady, jak i wysokości. Podniósł, że powód nie udowodnił należycie, iż przysługuje mu roszczenie w dochodzonej wysokości. Ponadto wskazał na brak skutecznego wypowiedzenia umowy kredytu zgodnie z art. 75c ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo bankowe.

Sąd ustalił, co następuje:

Dnia 2013 roku MARITUM BANK ICB SA w Gdańsku zawarł z pozwanym X umowę pożyczki „BIZNES POŻYCZKA” Nr  w kwocie 150.000 złotych. Spłata miała nastąpić w 120 ratach  Powód jest następcą prawnym MARITUM BANK ICB SA w Gdańsku (dowód: odpis pełny z KRS

k. 15-32). W dniu 14 grudnia 2017 roku powód wypowiedział powyższą umowę z zachowaniem 30 dniowego okresu wypowiedzenia liczonego od dnia doręczenia. Zaznaczono jednocześnie, że wypowiedzenie ma charakter warunkowy, co oznacza, iż do końca okresu wypowiedzenia pozwany miał możliwość spłaty zadłużenia przeterminowanego, w wyniku czego wypowiedzenie stanie się nie skuteczne, a umowa pożyczki będzie kontynuowana na dotychczasowych warunkach. W piśmie tym wskazano, że wysokość zadłużenia przeterminowanego wynosi 6.574,10 złotych, zaś całość zadłużenia wynosi 114.930,85 złotych. Pismo to doręczono 10 grudnia 2017 roku. Następnie pismem z dnia 7 lutego 2017 roku powód wezwał pozwanego do zapłaty powyższej kwoty pod rygorem skierowania sprawy na drogę sądową. Wezwanie to doręczono pozwanemu 12 lutego 2018 roku. W dniu sierpnia 2018 roku powód wystawił wyciąg z ksiąg Alior Bank S.A. nr X/2018, w którym stwierdził, że pozwany posiada wymagalne zadłużenie w wysokości 99.723,75 złotych z tytułu kredytu udzielonego na podstawie umowy pożyczki „BIZNES POŻYCZKA” Nr  z dnia 2013 roku. Wskazano, że na zobowiązanie dłużnika składa się: należność główna (kapitał) w kwocie 98.493,05 złotych oraz odsetki od zobowiązania przeterminowanego w kwocie 1.230,70 złotych naliczane od dnia 1 lipca 2018 roku do dnia 15 sierpnia 2018 roku.

Sąd zważył, co następuje:

Analiza zaoferowanego przez strony materiału dowodowego nie wykazała zasadności i wysokości dochodzonego roszczenia. Podniesione w sprzeciwie od nakazu zapłaty zarzuty pozwanego okazały się zasadne. Zawarta pomiędzy stronami umowa stanowi umowę kredytu w rozumieniu ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe (t.j. Dz.U. z 2015 r., poz. 128). Umowa kredytowa jest umową wzajemną, dwustronnie zobowiązującą. Zgodnie z art. 69 ust. 1 ustawy Prawo bankowe, przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Powód dochodził należności z tytułu niespłaconego kredytu załączając do akt wyciąg z ksiąg rachunkowych banku, wypowiedzenie umowy oraz wezwanie do zapłaty. Zgodnie z treścią art. 95 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo bankowe księgi rachunkowe banków i sporządzone na ich podstawie wyciągi oraz inne oświadczenia podpisane przez osoby upoważnione do składania oświadczeń w zakresie praw i obowiązków majątkowych banków i opatrzone pieczęcią banku, jak również sporządzone w ten sposób pokwitowania odbioru należności mają moc prawną dokumentów urzędowych w odniesieniu do praw i obowiązków wynikających z czynności bankowych oraz ustanowionych na rzecz banku zabezpieczeń i mogą stanowić podstawę do dokonania wpisów w księgach wieczystych. Zgodnie jednakże z ust. 1a powołanego wyżej przepisu moc prawna dokumentów urzędowych, o której mowa w ust. 1, nie obowiązuje w odniesieniu do dokumentów wymienionych w tym przepisie w postępowaniu cywilnym. Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 15 marca 2011 roku, sygn. akt P 7/09 (Dz. U. z 2011, nr 72, poz. 388) stwierdził, że art. 95 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe, w zakresie, w jakim nadaje moc prawną dokumentu urzędowego księgom rachunkowym i wyciągom z ksiąg rachunkowych banku w odniesieniu do praw i obowiązków wynikających z czynności bankowych w postępowaniu cywilnym prowadzonym wobec konsumenta, jest niezgodny z art. 2, art. 32 ust. 1 zdanie pierwsze i art. 76 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. W uzasadnieniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego wskazano, że poprzez nadanie wyciągom z ksiąg rachunkowych banku mocy prawnej dokumentów urzędowych dochodzi do osłabienia pozycji konsumenta w postępowaniu cywilnym, a przez to naruszenia zasady równości. Do wyciągów z ksiąg bankowych przedstawionych jako dowód w postępowaniu cywilnym mają bowiem odpowiednie zastosowanie przepisy art. 244 §1 i art. 252 k.p.c. To zaś oznacza, że aby udowodnić istnienie dochodzonej przez bank wierzytelności i jej wysokość, wystarczy przedłożyć sądowi wyciąg z ksiąg rachunkowych banku, bez potrzeby wskazywania tytułu, ani okoliczności, w jakich zobowiązanie powstało. Z traktowaniem dokumentu bankowego jako dokumentu urzędowego wiąże się bowiem domniemanie wiarygodności tego dokumentu, co zmienia wynikającą z art. 6 k.c. regułę ciężaru udowodnienia faktu, który co do zasady spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Na zasadzie art. 232 k.p.c., strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Wobec tego, co do zasady, to powód musi udowodnić istnienie dochodzonej wierzytelności, okoliczności jej powstania oraz wysokość. Występujący w roli konsumenta pozwany, chcąc obalić domniemanie prawdziwości wyciągu z ksiąg rachunkowych banku, musi przeprowadzić dowód przeciwieństwa. Jakkolwiek z prawnego punktu widzenia konsument ma możliwość skorzystania ze wszelkich środków dowodowych, w przypadku roszczeń finansowych starania, aby udowodnić swoje racje są z reguły iluzoryczne. W doktrynie postępowania cywilnego wskazano, że domniemanie zgodności z prawdą dokumentu urzędowego powoduje, że jest to najbardziej wiarygodny środek dowodowy w postępowaniu cywilnym, najczęściej mający dla sądu rozstrzygające znaczenie Powyższe stanowiło ratio legis nowelizacji przepisu art. 95 ustawy z dnia 29 sierpnia 2009 r. Prawo Bankowe, poprzez dodanie do niego z dniem 20 lipca 2013 r. powołanego ust. 1a. Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że wymieniona w wyciągu z ksiąg banku z 16 sierpnia 2018 roku kwota zadłużenia pozwanego sama w sobie nie stanowi dowodu istnienia takiego zadłużenia. W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwany zakwestionował powyższą okoliczność i w związku z tym ciężar dowodu wykazania wysokości zadłużenia spoczywał na powodzie, co wynika z art. 6 k.c. W ocenie Sadu, nie było żadnych przeszkód aby powód wykazał wysokość dochodzonego roszczenia, na przykład poprzez złożenie pełnej dokumentacji bankowej, dotyczącej rozliczenia przedmiotowej umowy, czego jednak nie uczynił. W efekcie należało uznać, że powód nie udowodnił wysokości dochodzonego roszczenia. Ponadto pozwany słusznie zarzucił, iż Bank nie wypowiedział w sposób skuteczny przedmiotowej umowy pożyczki. Sąd stoi na stanowisku, iż wypowiedzenie dokonane pismem z dnia 13 grudnia 2017 roku było wypowiedzeniem o charakterze warunkowym, co wprost wynika z jego treści. Takie zaś jednostronne oświadczenie woli jest nieważne na podstawie art. 58 § 1 i 3 k.c. Takie też stanowisko zajął Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z 19 lipca 2018 roku w sprawie I ACa 285/18. Ponadto, słusznie pozwany podnosi, iż stosownie do art. 75c Prawa bankowego pozwany winien być wezwany do zapłaty ze stosownymi pouczeniami, o którym mowa w powołanym przepisie, przed wypowiedzeniem umowy. W sprawie niniejszej brak jest takiego wezwania do zapłaty. Jedynym wezwaniem do zapłaty jest pismo z 7 lutego 2018 roku, a więc już po warunkowym wypowiedzeniu umowy. Zgodnie zaś z powołany przepisem powinno ono poprzedzać wypowiedzenie umowy. Sąd zwraca uwagę na okoliczność, że w piśmie powoda z dnia 13 grudnia 2017 roku, całość zadłużenia pozwanego wynosi 114.930,85 złotych, zaś w wezwaniu z dnia 7 lutego 2018 roku jest to już kwota mniejsza tj. 114.565,37 złotych. Powyższe oznacza, iż w tym okresie pozwany dokonywał wpłat pieniężnych, co tym bardziej świadczy, że warunkowe wypowiedzenie umowy było nie ważne, albowiem stwarzało stan niepewności i niejasności. Z kolei z wyciągu z ksiąg banku z 16 sierpnia 2018 roku, całość zadłużenia pozwanego, to już 99.723,75 złotych. Powyższe również oznacza, że pozwany dokonywał wpłat pieniężnych. Dlatego orzeczono jak w punkcie I sentencji wyroku. O kosztach procesu orzeczono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu – art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Pozwany wygrał proces w całości, dlatego wobec zgłoszonego żądania należy mu się zwrot od przeciwnika procesowego całości poniesionych kosztów. W skład kosztów procesu poniesionych przez pozwanego wchodzi kwota 5.400 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika (§ 2 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych) oraz kwota 17 zł opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.



Pozwani przez PKO BP wygrywają – kredyt odnawialny

/

PKO BP od kilku lat stosuję taktykę szarży na swoich  byłych klientów. Moim zdaniem szarży z otwartą przyłbicą. Bank pozywa klientów, których umowy kredytu odnawialnego były podpisywane w 2005-2009 roku.

Czy roszczenia z umowy kredytu odnawialnego PKO BP są przedawnione?

Co do zasady termin przedawnienia dla kredytu odnawialnego przedawnia się w ciągu 3 lat. Więc można by mniemać, że sprawa jest dziecinnie prosta. Powołujemy się na przedawnienie i koniec procesu.

Przedawnienie kredytu odnawialnego PKO BP – to nie takie proste

Niestety jak to zwykle bywa szkopuł tkwi w szczegółach. Kredyty odnawialne oferowane przez PKO BP klienci podpisywali na okres 12 miesięcy jednak z adnotacja, że umowa może być przedłużona na kolejne 12 miesięcy. To zdanie jest bardzo ważne, bo faktycznie kredyt często był przedłużany. Ponadto co roku trzeba było przejść weryfikację w BIK i spełnić warunki umowy. Jeżeli weryfikacja okazała się niepomyślna umowy nie przedłużano. Zgodnie z prawem od tego momentu należy liczyć bieg 3-letniego okresu przedawnienia.

My swoje a bank swoje

Podsumowując bank jednak próbuje udowadniać, że umowa przedłużała się automatycznie. Wykazuje wyciąg z konta z ujemnym saldem na 2014, 2015 rok. Na wyciągu ruchy na koncie, wypłaty. Po czym bank składał wypowiedzenie umowy, która przecież już kilka lat wcześniej wygasła z powodu nieprzedłużenia limitu.

Czy umowa przedłużała się automatycznie?

Umowa nie mogła przedłużyć się automatycznie ze względu na zapis w umowie pierwotnej. Zgodnie, z  którym umowa nie może być przedłużona, jeżeli nie zostały spełnione określone warunki. Nie można było przekroczyć przyznanego salda, opłaty za przedłużenie na następny okres musiały mieścić się w przyznanym debecie (trzeba było zabezpieczyć środki na zapłatę prowizji) itd.

Pozwani przez PKO BP wygrywają

Tak więc w tych sprawach pracownicy banku nie dopilnowali terminu wygaśnięcia (nieprzedłużenia) umowy. Były one wypowiadane w sposób chaotyczny, najczęściej na krótko przed złożeniem pozwów do E-Sądu w Lublinie. Sprawy z pozwów PKO BP związanych właśnie z tym kredytem odnawialnym można wygrać powołując się na przedawnienie. Wydaje się to bardzo proste. Jednak nie można zapomnieć o odpowiedniej argumentacji, aby przekonać sąd do tego, że racja  jest po naszej stronie.

Jeżeli masz jakieś pytania napisz  poprzez kontakt

lub bezpośrednio na [email protected]

Pozywamy Idea Bank za to, że Lion’s sprzedał Trigon

//

Lion’s Bank jest marką Idea Banku.  Swojego czasu oferował on obligacje Getback podobno na nie dużą skalę, jak twierdzi informator PB.

Sprzedaż funduszy Trigon

Inna sprawa miała już miejsce z oferowaniem funduszy zarządzanych przez Trigon TFI.  Tu skala była znacznie większa. Oferowano  między innymi Trigon Profi XXI, XXII. Są to fundusze sekurytyzacyjne, skupujące wymagalne wierzytelności w zaległościach. O tym dlaczego takie fundusze nie są zbyt trafioną inwestycją napiszę innym razem. Minimalna  kwota inwestycyjna wynosiła 190 000 zł. Jak twierdzą osoby, które zainwestowały w te instrumenty,  doradcy proponowali pełne zabezpieczanie kapitału i zysk na minimalnym określonym poziomie. Relację tę potwierdza też inne źródło, artykuł portalu Parkiet.

Co w związku z faktem, że wartość funduszu spadła, co z gwarancją?

Na chwilę obecną uczestnicy funduszu mogą umorzyć swoje certyfikaty tylko ze stratą. Mogą to zrobić również tylko w przypadku kiedy fundusz dysponuje gotówką.  Jeżeli ilość gotówki nie będzie wystarczająca fundusz dokona redukcji. Może się okazać, że z tej inwestycji nie da się wyjść.

Winny  Lion’s, –  Idea Bank?

Jeżeli doradcy finansowi reprezentujący bank oferowali produkty inwestycyjne nie informując w odpowiedni sposób o ryzyku lub nawet obiecując pewny ponad 5% zysk z inwestycji, odpowiedzialnym za wprowadzenie klienta w błąd może być bank. W związku z tym do niego można kierować roszczenia wynikające ze straty.

 Pozywamy  Idea Bank o odszkodowanie

Powyższa przesłanka może być podstawą do wytoczenia procesu o odszkodowanie. Rekomendujemy tego typu działanie w sytuacji kiedy nastąpiły okoliczności opisane powyżej. Na chwilę obecną znacznie lepiej jest się procesować z wypłacalnym (na chwilę obecną) podmiotem, niż podejmować próbę odzyskania środków bezpośrednio z funduszu.

Jeżeli masz jakieś pytania napisz  poprzez kontakt

lub bezpośrednio na [email protected]

Problem z bankiem. Dlaczego trzeba podjąć walkę?

/

Dochodzimy do ściany. Brak już pieniędzy na spłacenie kredytu. Pojawia się problem z bankiem lub firmą pożyczkową.

Co dalej?

Pierwsze i najprostsze rozwiązanie, jakie się nasuwa to zaciągnięcie kolejnyego kredytu. Na spłatę poprzedniego, rzecz jasna. Gotówki starczy na jakiś czas. Spłacamy kilka rat. Jest spokój. Telefon nie dzwoni, pisma z banku nie przychodzą. Gdy problem pojawi się znowu, dobierzemy następną pożyczkę, może chwilówkę bo bank już pewnie nie da.

Takich scenariuszy widziałem już setki. To standardowa spirala zadłużenia. Takie rozwiązanie nie rozwiązuje jednak naszego problemu, a tylko go pogłębia. Nie jest to nawet wyjście dobre na krótką chwilę, np. kiedy czekamy na zakończenie sprawy spadkowej bądź sprzedaż nieruchomości.

Stańmy na chwilę i przeanalizujmy tę sytuację

Czym właściwie jest kredyt? Kredyt jest konsumowaniem dziś tego co zarobimy w przyszłości. Biorąc kredyt obciążam swoje przyszłe dochody. Skoro zatem w przyszłości okazuje się, że nie jestem w stanie regulować tego zobowiązania to znaczy, że:

  1. źle założyłem moje przyszłe dochody,
  2. nie mam bądź nie miałem zdolności kredytowej.

W obu przypadkach efekt jest ten sam – na kredyt już mnie nie stać. W związku z tym,  zaciąganie kolejnych zobowiązań na spłatę poprzednich jest niczym innym jak błędnym kołem. Nie stać mnie na kredyt więc biorę kolejny, na który również mnie nie stać. W ten sposób nie rozwiążemy problemu swojego zadłużenia.

Cześć z was powie „facet gadasz”! Przecież my nie mamy pieniędzy na życie, dla dzieci, na czynsz to jak można inaczej? A ja Wam powiem: „macie pieniądze już dziś i teraz”. Co miesiąc płacicie ratę w banku na którą Was nie stać. Przestańcie ją płacić. Założę się, że w tym miejscu połowa z Was myśli: „ale jak to nie spłacać? Jak tak można? To nie jest żadne rozwiązanie”. Otóż jest i to najlepsze w przypadku jeżeli kogoś  nie stać jednocześnie na ratę kredytu i utrzymanie dzieci. Nie namawiam nikogo na niespłacanie rat, jeżeli go stać. Musicie jednak przyznać, że jest to lepsze rozwiązanie niż odwlekanie problemu w czasie i pogłębianie swojego zadłużenia o kolejne prowizje dla kolejnych firm pożyczkowych. Owszem, kredyt się bierze, podpisuje się umowę i należy go spłacić. W normalnych warunkach. Jeśli Cię na to już nie stać – zmierz się z tym problemem od razu, zamiast go pogłębiać.

„W słoneczny dzień bankier pożyczy ci parasol, aby ci go odebrać, kiedy zacznie padać.” – Jeffrey Morrow

Jeżeli brakuje nam pieniędzy na spłatę kredytu, to nie są już normalne warunki – to walka o byt. W tym monecie liczy się dobro naszej rodziny. Trzeba  szukać rozwiązania, trzeba podjąć obronę.

W jaki sposób może mi pomóc niespłacanie kredytu?

Spróbujmy na przykładzie:

Gosia i Andrzej  spłaca kredyt hipoteczny na dom. Mają dwójkę dzieci. Kredyt  zaciągali w 2008 roku w CHF.  Ich rata skoczyła od tego czasu z 1 600 zł na 2 960 zł. Ich zobowiązanie również wzrosło, a wartość nieruchomości od 2008 nieznacznie spadła. Dom wart jest 450 000 zł i za tyle go kupili. Natomiast ich zobowiązanie na dzień dzisiejszy wynosi 582 750 zł przeliczając po kursie z dnia. Dodatkowo ich budżet obciążają raty na piec, używany samochód, komputer. W sumie 750 zł miesięcznie. Jest ciężko, ale dają radę. Przy dwójce małych dzieci pracują obydwoje. Gosia na pół etatu zarabia 1800 zł. Andrzej 4000 zł. Żyją skromnie. Nie mają zbyt wiele oszczędności.

Andrzej traci pracę i nie może jej znaleźć (to się może zdarzyć każdemu i zawsze). Po pół roku znajduje, ale już za 2500 zł. Zaczyna się problem z bankiem. W tym czasie mogą się ratować pożyczkami od rodziny i znajomych, kredytami bankowymi, pożyczkami, chwilówkami itp.

Doprowadzi to do sytuacji w której nawet jeżeli po pół roku Andrzej znajdzie pracę za 4000 zł to nie będą w stanie spłacać swoich zobowiązań.

Pamiętajcie, im gorszą macie zdolność tym gorsze warunki kredytu otrzymacie

Po pół roku pojawi się już problem ze spłatą zobowiązań. Chwilówki i firmy pożyczkowe są bardziej krwiożercze niż banki. Ich windykacja działa szybciej i sprawniej. Efekt będzie taki, że bank wypowie umowę, a dodatkowo inne zobowiązania będą  lawinowo rosły.

„Nie mów mi jakie są Twoje priorytety. Pokaż mi, na co wydajesz pieniądze, a sam Ci powiem, gdzie one są.” – James W. Frick

Nidy nie wiesz  co przyniesie przyszłość. Straciłeś pracę, ale jutro możesz ją odzyskać. Zachorowałeś, ale dolegliwość może okazać się nie tak poważna. Co robić jeżeli nie jesteśmy w stanie przewidzieć jutra. Zaczynamy od drobnych kroków. Najpierw piszemy pismo do banku o „wakacje kredytowe” i przestajemy spłacać. Bank odmawia, piszemy o restrukturyzację zobowiązania i nie płacimy dalej. Mamy pieniądze na życie, nie głodujemy i staramy się spokojnie rozgrywać tę partię szachów. W między czasie nasza sytuacja może się zmienić. W najgorszym wypadku bank wypowie nam umowę. W przypadku brania innych kredytów, również to zrobi, tylko nasze problemy do tego czasu znacznie urosną.

Bank nie chce zrozumieć naszej sytuacji  straszy nas wypowiedzeniem umowy- gotuj się do wojny

Zaczyna się problem z  bankiem i  straszą nas wypowiedzeniem umowy najwyższy czas działać. Trzeba zabezpieczyć swoją nieruchomość, tak aby nikt nie mógł się do niej dobrać. Trzeba również przegotowywać się na przyszły proces z bankiem. Bank to potężny przeciwnik, którego trzeba zmęczyć. Nie musi się dogadywać z tymi, którzy się przed nim nie bronią. Po co? Zlicytuje nieruchomość, zajmie pobory, dostanie czego chce.

Działaj, kiedy zaczyna się problem z bankiem, nie kiedy dostajesz pozew

Zaczynają pojawiać się problemy finansowe, często towarzyszą im inne. Stres, depresja, nerwy. Dla ludzi, którzy całe życie spłacają regularnie swoje zobowiązania jest to często koniec świata. Ciężko jest jeszcze świadomie podejść do problemu z bankiem, kiedy mamy potrzebę bagatelizowania go.

Twój problem z bankiem nie zniknie za dotknięciem czarodziejskiej różdżki

Jakoś to będzie. Właśnie nie będzie jak zostawimy sprawy swojemu biegowi. Z moich statystyk wynika, że jestem w stanie pomóc tylko jednemu człowiekowi na dziesięciu, jeżeli wcześniej nie podjął żadnych działań. W przypadku świadomych klientów banku ten odsetek rośnie niemal siedmiokrotnie.

Niech dziś będzie pierwszym dniem, który zacznie przybliżać Ciebie do zakończenia Twoich problemów.

Jeżeli masz jakieś pytania do mnie zapytaj poprzez kontakt

lub na [email protected]

Ale może to tylko Getin Noble Bank?

W połowie 2017 roku mieliśmy do czynienia ze specyficznym zabiegiem ze strony Getin Noble Bank.

Mianowicie Getin przeprowadził sekurytyzację portfela wierzytelności opartych na kredytach samochodowych o wartości bagatela 700 mln zł.

Standard – utworzono spółkę celową GNB Auto Plan 2017, której bank sprzedał swoje wierzytelności. Spółka z kolei  wyemitowała obligacje wartości 500 mln zł. Getin Noble Bank tym sam zyskał środki na dalszą akcję kredytową.

Co  w tym dziwnego i czemu o tym piszę? Agencje Moody’s i Scope Ratings wydały dla emisji ratingi na najwyższym poziomie. Transakcja bezpieczna.

Być może?

W tym wypadku chodzi o sam proces. Przecież nie tak dawno, bo w  2007-2008 roku te same agencje wydawały wysokie oceny dla obligacji opartych na kredytach hipotecznych w USA, a wiemy jak to się skończyło – bo każdy kryzys pamięta.

Czy zatem wspomniane oceny są wiarygodne?

Załóżmy, że kredyty te są w znacznie części niespłacane. Co więcej wartość 700 mln zł jest zawyżona. Powiedzmy, że część z tych kredytów jest zagrożona i znajduje się na etapie windykacji. Naliczane są koszty windykacji i odsetki karne. Powiedzmy, że te 700 mln złotych nominalnie jest warte 500  mln. Co więcej w dużej części nie da się ich już wyegzekwować.

Niemożliwe?

Sam znam osobę, która w Getin Banku w leasingu maiła dwa samochody Hummera i Mercedesa. W sumie  samochody warte ok. 800 000  zł. Firma padła, jeden samochód zabrano, a o  drugiego nie i nikt się o niego nie dopomina. Co więcej od 2 lat nikt nie przeprowadził żadnych działań windykacyjnych z majątku dłużnika – termin przedawnienia upływa. Wierzytelności co prawda rosną, ale co z tego, skoro w między czasie dłużnik stał się zupełnie nie wypłacalny.

Już rozumiecie?

Nie chcę być złym prorokiem, ale historia lubi się powtarzać i z tego co widzę, jeśli pod zabezpieczenie być może „trefnych” wierzytelności brana jest pożyczka w celu przeprowadzenia dalszej akcję kredytowej, to zapala się lampka alarmowa.

Ale może to tylko Getin Noble Bank?

Ostatnio analizowałem nieruchomości sprzedawane przez jedno z biur nieruchomości w moim rodzinnym mieście – Toruniu.  Celem mojej analizy były nieruchomości przewłaszczone przez Geitn Bank od dłużników. I co się okazało? Wszystkie te nieruchomości stoją puste i niszczeją. Niektóre od  kilku lat. Są znacznie przewartościowane. Ciekawe czy tak jest w innych miastach, czy tylko u nas, bo może być to wina biura pośrednictwa nieruchomości.

Dobre intencje.

Przecież bank jest podmiotem bardzo specyficznym i zgodnie z Prawem Bankowym Art. 30. 1. 2 założyciele dają rękojmię ostrożnego i stabilnego zarządzania bankiem, bo zarządzają powierzonymi im przez klientów pieniędzmi.