wygrana z Santanderem

Czy można wygrać z bankiem w sądzie?

////

Pozew z sądu. Nakaz sądowy wydany na rzecz banku. Czy można wygrać z bankiem sądzie? Otóż można i chcę Wam to pokazać na podstawie orzeczeń sądowych w sprawach z:

itd. , które były prowadzone przy moim współudziale.

Czy można wygrać z bankiem w sądzie?

Często kiedy dzwonicie lub piszecie pojawia się pytanie: „Po co prowadzić proces z bankiem? Czy idąc z bankiem do sądu nie narażam się na dodatkowe koszty i przegraną?”. Z bankiem można wygrać przed sądem, chociaż nie jest to łatwy proces. Zarzuty jakie składamy w sprzeciwach od nakazu zapłaty lub w odpowiedziach na pozew opierają się głównie na naruszeniach przez bank przepisów prawa bankowego. Pojawiają się zarzuty braku wymagalności roszczenia, braku jego udowodnienia czy udowodnienia jego wysokości. Wreszcie w umowach szukam klauzul abuzywnych, które w sposób znaczny mogą wpływać na wysokość zobowiązania.

Jak wygrać w sądzie z Alior Bankiem?

Ten bank często popełnia błędy proceduralne. Ma również problemy z udowodnieniem wysokości zobowiązania oraz jego wymagalności. Często wysyła do klientów wypowiedzenia umowy nie wzywając ich uprzednio do zapłaty. Czasami zdarza się, że do klientów trafiają wypowiedzenia nie spełniające wymagań jakie określone są w art. 75 C prawa bankowego.

Ponadto duża część umów bankowych Alior Banku, jakie do mnie trafiają zawiera horrendalne wynagrodzenia prowizyjne. Prowizje rzędu 80-90% wziętej pożyczki? Wygląda jak oferta parabanku? Niestety takie umowy podpisuje również Alior Bank. Spójrzcie na przykład.

umowa Alior bank 1024x499 - Czy można wygrać z bankiem w sądzie?

Klient otrzymał w sumie kwotę 57 808,69 zł do której doliczono mu 43 191,31‬ zł prowizji. Prowizja stanowiła prawie 75% pierwotnej kwoty kredytu! Nic więcej dodawać nie trzeba.

Nest Bank – czy można wygrać z bankiem w sądzie ?

Nest Bank to następny na liście przeciwnik procesowy, z którym można wygrać w sądzie. W walce z Nest Bankiem musisz oprzeć się na abuzywości klauzul i „dziurawych procedurach” banku.

Sprawą należy zająć się na jak najwcześniejszym etapie. Najlepiej w momencie, kiedy pojawią się pierwsze problemy ze spłatą. Wówczas stosując się do moich rad znacząco zwiększysz szanse na zwycięstwo.

PKO BP i szanse na wygraną w sądzie

Bank PKO BP ma duże problemy z dochodzeniem wierzytelności wynikających z ROR, limitów na koncie, kart kredytowych. Często prawnicy banku nie są w stanie udowodnić wysokości zobowiązania również w kredytach gotówkowych, a nawet w hipotecznych. Zdarzało się również, że dochodzone przez bank długi były już przedawnione. Poniżej prezentuję klika wyroków dla przykładu:

PEKAO S.A. i Twoje szanse na wygraną w procesie

PEKAO S.A. przejmował i był sprzedany. Podczas tych przejęć i sprzedaży narobiło się sporo bałaganu, którego ofiarą czasem padają klienci. Pamiętam sprawę z zeszłego roku, gdzie bank pozwał nasza klientkę o 30 000 zł. Z naszych ustaleń wynikało, że klientka dług już spłaciła, więc skąd pozew? Pierwotne zadłużenie pochodziło z 2004 roku i opiewało na kwotę 18 000 zł. Klientka spłaciła u komornika, który prowadził egzekucję na podstawie BTE ponad 30 000 zł, po czym bank ją pozwał o kolejne 30 000 zł. Wszystko przez błąd w BTE i gdyby nie szybkie działanie klientki, które doprowadziło do złożenia przez nas odwołania w terminie 14 dni od odebrania korespondencji z sądu, bank ponownie dochodziłby 30 000 zł + odsetki i opłat komornicze. Tą ciekawą sprawę postaram się opisać w osobnym wpisie.

Morał tej historii jest taki: Banki popełnią błędy, nie są nieomylne, co więcej mylą się dość często. Dlaczego? Bo nikt ich wcześniej nie sprawdzał!

Ja mówię sprawdzam!

Potrzebujesz pomocy w Twojej sprawie napisz do mnie. Dane do kontaktu znajdziesz tutaj!

Czy da się wygrać w sądzie z Getin Noble Bank

W sprawach z Getin Noble Bank przeważnie dysponujemy pełnym arsenałem zarzutów. W kredytach często występowały bardzo duże prowizje, opłaty dodatkowe, ubezpieczenia. Duża część wystawianych do 2015 roku BTE zawierała błędy i można je skutecznie podważać w sądzie.

Ponadto wierzytelności hipoteczne często były sprzedawane do FIZ-ów (np. Debtor czy ANETO), a to daje nam dodatkową broń do już i tak pokaźnego arsenału.

mBank w sądzie – czy warto podjąć obronę?

mBank należy do jedynych z najtrudniejszych przeciwników sądowych. Dobrze przygotowane procedury, sprawność działania i niemiecka precyzja (obecnie właścicielem jest jeszcze Comerzbank). Jednak nawet z takim przeciwnikiem warto stanąć w szranki. Poniżej przykład, że z mBankiem również można wygrać:

Jak wygrać z bankiem w sądzie – Santander

Santander przeszedł wiele połączeń i „wchłonął” różne banki. Fakt ten sprawia, że w strukturach Santander Consumer Banku oraz Santander Bank Polska mamy do czynienia z różnymi procedurami, wzorami dokumentów i sposobami dochodzenia wierzytelności. Proces sądowy nie lubi chaosu i sprawia, że z Santanderem można wygrać w sądowej batalii.

Bank BNP Paribas Bank Polska – czy można wygrać z nim w sądzie?

Odpowiedź brzmi tak. Jeżeli dotarłeś do tego miejsca na pewno nasuwa Ci się konkluzja, że można wygrać praktycznie z każdym bankiem i nie jest to kwestia szczęścia, a odpowiedniego przygotowania oraz wiedzy. Banki popełniają błędy, pozywają swoich klientów o zawyżone, nieistniejące lub niewymagalne długi. Proces sądowy ma na celu weryfikację tych niedociągnięć. Sąd często nie działa z urzędu. W praktyce, jeśli pozwany nie podniesie zarzutów roszczenie banku będzie uwzględnione. Dlatego warto podjąć rękawicę aby przy tej okazji sprawdzić czy roszczenie banku nie jest zawyżone albo w ogóle niezasadne… drugiej szansy nie będzie.

Chcesz się ze mną skontaktować, napisz tutaj!

Santander Bank nie chce podpisać ugody i przegrywa

/

Dziś na blogu historia oparta na prawdziwych wydarzeniach. Problem z jakim zetknął się bohater tego artykułu dotyka dziesiątek tysięcy Polaków rocznie. Santander Bank nie chce podpisać ugody czy restrukturyzacji i składa pozew w sądzie. Z opłakanym skutkiem.

Ze względu na ochronę danych osobowych, zmienię jedynie imię faktycznie pozwanego mężczyzny – niech na potrzeby historii będzie się nazywał Zbigniew. Pan Zbigniew miał chwilowe problemy z płatnością rat, wynikłe z utraty przez niego pracy. Nie zapłacił faktycznie dwóch rat, co uprawniało (teoretycznie) bank do wypowiedzenia umowy, jednak po znalezieniu nowej pracy chciał renegocjować umowę z bankiem, w celu rozłożenia zaległości i ponownego wrócenia do regularnych spłat. Bank jednak negocjować nie chciał – postanowił sprawę skierować do Sądu.

Santander Bank nie chce podpisać ugody i składa pozew

Bank mimo że trafił na osobę, która faktycznie miała przejściowe i bardzo uzasadnione trudności, nie chciał negocjować. To pierwszy błąd banku. Jeżeli ktoś ma problem żeby spłacić kilka tysięcy złotych zaległych rat, tym bardziej nie da rady spłacić kilkudziesięciu tysięcy na raz. Trudno powiedzieć co kierowało bankiem, który był tak nieprzychylny klientowi, ale stało się, zamiast ugody, bank otrzymał wyrok – w całości niekorzystny dla siebie. Pan Zbigniew postanowił przeciwstawić się bankowi w sądzie, a raty spłacać według pierwotnego harmonogramu.

wyrok Santander - Santander Bank  nie chce podpisać ugody i przegrywa

Na rzecz banku nie tylko nie zasądzono ani złotówki, ale dodatkowo musiał on pokryć koszty postępowania. Jak do tego doszło? Bank poległ na procedurach oraz własnej niedokładności. W innym artykule szeroko omawiałem jak wygrać z bankiem i na co zwracać szczególną uwagę – zainteresowanych odsyłam do jego lektury.

Doręczenie to nie to samo co wysłanie

W tej sytuacji bank popełnił jeden z najpoważniejszych błędów. W pierwszej kolejności nie udowodnił doręczenia wezwania do zapłaty, które jest jednym z wymogów, aby mógł skutecznie wypowiedzieć konsumentowi umowę. Po drugie nie udowodnił też doręczenia samego wypowiedzenia. Tym samym sprawę przegrał, faktycznie w oparciu o dwie drobnostki. Mimo to, bank zapierał się, że dostarczył oba dokumenty panu Zbigniewowi, ba, prezentował na to dowody – jakie?

W pierwszej kolejności były to wydruki z systemu elektronicznego śledzenia przesyłek, dowody nadania przesyłek i sama treść wezwań i wypowiedzenia. Trzy rzeczy, które jednak nie dowodzą tego, co bank dowieść powinien. Wynika z nich bez wątpliwości jedynie to, że bank sporządził takie dokumenty i je wysłał. Nie było natomiast cienia dowodu, by pan Zbigniew kiedykolwiek takie dokumenty otrzymał.

To, że coś jest prawdopodobne, nie znaczy że jest udowodnione

Zgodnie z ogólną zasadą prawa cywilnego, ciężar dowodzenia spoczywa na tym, kto z danego faktu wywodzi skutki prawne. Oznacza to, że bank nie może uprawdopodobnić faktów, na podstawie których dochodzi od nas jakichś należności. Ogół zebranych dowodów i prezentowanych twierdzeń musi tworzyć spójny ciąg przyczynowo skutkowy, na końcu którego nie będzie już żadnych wątpliwości.

W świetle prezentowanych dowodów nie było natomiast pewności co do tego, czy pan Zbigniew takie wezwania i wypowiedzenie umowy otrzymał. Tymczasem bank powinien usunąć wszelkie takie wątpliwości – nie może po prostu uprawdopodobnić roszczenia, to musi być całkowita pewność.

Jaki morał powinny wyciągnąć banki z tej historii?

Pozostaje nadzieja, że ta historia odbije się głośnym echem wśród banków. Czasem rozwiązanie, które wydaje się najprostsze, czyli dochodzenie roszczeń na drodze sądowej, wcale nie jest tym najlepszym. Przy bardziej ludzkim podejściu do klienta najpewniej pan Zbigniew po prostu spłaciłby swoje zobowiązanie na podstawie nowo podpisanej ugody. Tak, bank przegrał proces i został dodatkowo obciążony kosztami postępowania. Prócz pieniędzy bank stracił jeszcze jedną ważną rzecz, a mianowicie wizerunek.

Pan Zbigniew dalej spłaca raty zgodnie z pierwotnym harmonogramem.

Dla konsumentów natomiast jest to lekcja, że zawsze jest możliwość obrony i nigdy nie jesteśmy od razu na straconej pozycji. Warto znać i walczyć o swoje prawa.

Pamiętaj, jeżeli masz problem z dogadaniem się lub zostałeś pozwany przez Santander lub inny bank, możesz skorzystać z mojej pomocy. Napisz do mnie na [email protected] lub za pomocą formularza kontaktowego