sprawa z windykatorem

Ultimo. Jak wygrać z windykatorem w sadzie?

//

Jak wygrać z Ultimo w sądzie? Skoro tu trafiłeś pewnie się nad tym zastawiasz. My to wiemy bo przeprowadziliśmy już kilkadziesiąt pozytywnie zakończonych procesów przeciwko windykatorowi. Też się dowiesz, jeżeli przeczytasz ten artykuł.

Potrzeba matką pożyczki

Osoby potrzebujące gotówki, a nie mające zdolności kredytowej (z rożnych względów) często posiłkują się ofertą parabanków – Assa, IPF, Provident, Profi Credit. Jeżeli klient nie spłaci takiej pożyczki, najczęściej sprzedawana jest ona do funduszu sekurytyzacyjnego. Takim właśnie podmiotem jest Ultimo Portfolio Investment z Luksemburga czy Ultimo Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty.

Skąd się biorą wielkie długi

Oferty pożyczek sprzedawanych przez prabanki wspomniane wcześniej, naszpikowane są dodatkowymi opłatami, horrendalnymi prowizjami czy opłatami ubezpieczeniowymi. Wielokrotnie widziałem, że do kwoty pożyczki 8000 zł doliczana była prowizja w tej samej kwocie(8000 zł + 8000 zł na początek)! Można by powiedzieć, że pożyczkobiorca sam jest sobie winien, bo niepotrzebnie godził się na takie warunki. Mamy w Polsce jednak prawo, a prawa przestrzegać muszą dwie strony umowy.

Ultimo skupuje długi za część wartości

Klientowi parabanki udzielają pożyczki na warunkach trudnych do spłaty. RRSO rzędu 1500% w skali roku to nic dziwnego. Klient spłaca ile może. Jak dobrze spłacą pojawiają się liczne oferty następnych pożyczek. Udzielane są pożyczki na spłaty pożyczek (rolowanie). Zobowiązania rosną. Jak już klienta przerosną to następuje sprzedaż.

Firmy chwilówkowe lub parabanki „wycisnęły” klienta jak cytrynę. Nie ma on już ani grosza, co dalej? Można sprzedać ten wyimaginowany dług. Niestety nikt, kto wie na czym polega działalność firm pożyczkowych nie kupi ich roszczeń za więcej niż 8-10% ich nominalnej wartości. Za taki procent wartości, roszczenia z pewnością skupuje Ultimo, firma specjalizująca się w windykacji należności.

Jak wygrać z Ultimo w sądzie?

Przede wszystkim jest kilka zarzutów, które podniesione w sądzie mogą przynieść pozytywny skutek i doprowadzić do oddalenia powództwa w całości. Należą do nich:

  • zarzut wysokich opłat przygotowawczych i administracyjnych
  • wliczanie do całkowitego kosztu kredytu składki ubezpieczeniowej
  • stosowanie wyciągu z elektronicznego załącznika do umowy cesji
  • stosowanie wybrakowanej umowy cesji i wyciągu z załącznika
  • brak wezwania do zapłaty przed wypowiedzeniem umowy
  • przelew uwierzytelniający nie jest dowodem na akceptację treści umowy i wskazanych w niej opłat i prowizji

Oczywiście powyższe zarzuty to tylko kilka przykładów. Prócz tego trzeba wiedzieć w której sprawie można je zastosować.

Jeżeli potrzebujesz skutecznej pomocy w procesie przeciwko Ultimo napisz do mnie na kontakt

Nakaz zapłaty lub pozew Ultimo

Na większość spraw składanych do sądów przez prawników Ultimo sądy wydają nakazy zapłaty. Otrzymanie nakazu zapłaty często w pierwszej chwili paraliżuje. Ważne, aby w tym momencie podjąć działanie. Masz 14 dni na złożenie sprzeciwu od nakazu zapłaty.

Z pozwem jest trochę inaczej. Najczęściej przychodzi on z wezwaniem do osobistego stawiennictwa na rozprawę. Niekiedy sąd również wyznacza 14 lub 21 dniowy termin do odpowiedzi na pozew. Warto zwrócić na to uwagę.

Splata kapitału pożyczki często gwarantuje wygraną w sądzie

Ważne, aby nie poddawać się w żadnej sytuacji, tym bardziej w takiej, w której spłaciliśmy już kapitał pożyczki. Umowy z których wynikają zobowiązania często naszpikowane są klauzulami niedozwolonymi lub zapisami niezgodnymi z prawem. W takim wypadku często wystarczy wykazanie dowodami wpłaty, że wpłaciliśmy kapitał pożyczki, a sąd powinien oddalić pozostałe roszczenie windykatora.

Nie taki diabeł straszny

Reasumując, można wygrać z Ultimo w sądzie, co pokazują liczne orzeczenia prezentowane przez mnie w tym artykule. O tym, że windykator nie radzi sobie z udowodnieniem często wyimaginowanych i zawyżonych roszczeń świadczy nasza skuteczność. Na chwilę obecną jest to prawie 90%.

Masz problem z Ultimo, Twoją sprawę przeanalizuję bezpłatnie. Wystarczy, że napiszesz poprzez kontakt

Problem z bankiem. Dlaczego trzeba podjąć walkę?

/

Dochodzimy do ściany. Brak już pieniędzy na spłacenie kredytu. Pojawia się problem z bankiem lub firmą pożyczkową.

Co dalej?

Pierwsze i najprostsze rozwiązanie, jakie się nasuwa to zaciągnięcie kolejnyego kredytu. Na spłatę poprzedniego, rzecz jasna. Gotówki starczy na jakiś czas. Spłacamy kilka rat. Jest spokój. Telefon nie dzwoni, pisma z banku nie przychodzą. Gdy problem pojawi się znowu, dobierzemy następną pożyczkę, może chwilówkę bo bank już pewnie nie da.

Takich scenariuszy widziałem już setki. To standardowa spirala zadłużenia. Takie rozwiązanie nie rozwiązuje jednak naszego problemu, a tylko go pogłębia. Nie jest to nawet wyjście dobre na krótką chwilę, np. kiedy czekamy na zakończenie sprawy spadkowej bądź sprzedaż nieruchomości.

Stańmy na chwilę i przeanalizujmy tę sytuację

Czym właściwie jest kredyt? Kredyt jest konsumowaniem dziś tego co zarobimy w przyszłości. Biorąc kredyt obciążam swoje przyszłe dochody. Skoro zatem w przyszłości okazuje się, że nie jestem w stanie regulować tego zobowiązania to znaczy, że:

  1. źle założyłem moje przyszłe dochody,
  2. nie mam bądź nie miałem zdolności kredytowej.

W obu przypadkach efekt jest ten sam – na kredyt już mnie nie stać. W związku z tym,  zaciąganie kolejnych zobowiązań na spłatę poprzednich jest niczym innym jak błędnym kołem. Nie stać mnie na kredyt więc biorę kolejny, na który również mnie nie stać. W ten sposób nie rozwiążemy problemu swojego zadłużenia.

Cześć z was powie „facet gadasz”! Przecież my nie mamy pieniędzy na życie, dla dzieci, na czynsz to jak można inaczej? A ja Wam powiem: „macie pieniądze już dziś i teraz”. Co miesiąc płacicie ratę w banku na którą Was nie stać. Przestańcie ją płacić. Założę się, że w tym miejscu połowa z Was myśli: „ale jak to nie spłacać? Jak tak można? To nie jest żadne rozwiązanie”. Otóż jest i to najlepsze w przypadku jeżeli kogoś  nie stać jednocześnie na ratę kredytu i utrzymanie dzieci. Nie namawiam nikogo na niespłacanie rat, jeżeli go stać. Musicie jednak przyznać, że jest to lepsze rozwiązanie niż odwlekanie problemu w czasie i pogłębianie swojego zadłużenia o kolejne prowizje dla kolejnych firm pożyczkowych. Owszem, kredyt się bierze, podpisuje się umowę i należy go spłacić. W normalnych warunkach. Jeśli Cię na to już nie stać – zmierz się z tym problemem od razu, zamiast go pogłębiać.

„W słoneczny dzień bankier pożyczy ci parasol, aby ci go odebrać, kiedy zacznie padać.” – Jeffrey Morrow

Jeżeli brakuje nam pieniędzy na spłatę kredytu, to nie są już normalne warunki – to walka o byt. W tym monecie liczy się dobro naszej rodziny. Trzeba  szukać rozwiązania, trzeba podjąć obronę.

W jaki sposób może mi pomóc niespłacanie kredytu?

Spróbujmy na przykładzie:

Gosia i Andrzej  spłaca kredyt hipoteczny na dom. Mają dwójkę dzieci. Kredyt  zaciągali w 2008 roku w CHF.  Ich rata skoczyła od tego czasu z 1 600 zł na 2 960 zł. Ich zobowiązanie również wzrosło, a wartość nieruchomości od 2008 nieznacznie spadła. Dom wart jest 450 000 zł i za tyle go kupili. Natomiast ich zobowiązanie na dzień dzisiejszy wynosi 582 750 zł przeliczając po kursie z dnia. Dodatkowo ich budżet obciążają raty na piec, używany samochód, komputer. W sumie 750 zł miesięcznie. Jest ciężko, ale dają radę. Przy dwójce małych dzieci pracują obydwoje. Gosia na pół etatu zarabia 1800 zł. Andrzej 4000 zł. Żyją skromnie. Nie mają zbyt wiele oszczędności.

Andrzej traci pracę i nie może jej znaleźć (to się może zdarzyć każdemu i zawsze). Po pół roku znajduje, ale już za 2500 zł. Zaczyna się problem z bankiem. W tym czasie mogą się ratować pożyczkami od rodziny i znajomych, kredytami bankowymi, pożyczkami, chwilówkami itp.

Doprowadzi to do sytuacji w której nawet jeżeli po pół roku Andrzej znajdzie pracę za 4000 zł to nie będą w stanie spłacać swoich zobowiązań.

Pamiętajcie, im gorszą macie zdolność tym gorsze warunki kredytu otrzymacie

Po pół roku pojawi się już problem ze spłatą zobowiązań. Chwilówki i firmy pożyczkowe są bardziej krwiożercze niż banki. Ich windykacja działa szybciej i sprawniej. Efekt będzie taki, że bank wypowie umowę, a dodatkowo inne zobowiązania będą  lawinowo rosły.

„Nie mów mi jakie są Twoje priorytety. Pokaż mi, na co wydajesz pieniądze, a sam Ci powiem, gdzie one są.” – James W. Frick

Nidy nie wiesz  co przyniesie przyszłość. Straciłeś pracę, ale jutro możesz ją odzyskać. Zachorowałeś, ale dolegliwość może okazać się nie tak poważna. Co robić jeżeli nie jesteśmy w stanie przewidzieć jutra. Zaczynamy od drobnych kroków. Najpierw piszemy pismo do banku o „wakacje kredytowe” i przestajemy spłacać. Bank odmawia, piszemy o restrukturyzację zobowiązania i nie płacimy dalej. Mamy pieniądze na życie, nie głodujemy i staramy się spokojnie rozgrywać tę partię szachów. W między czasie nasza sytuacja może się zmienić. W najgorszym wypadku bank wypowie nam umowę. W przypadku brania innych kredytów, również to zrobi, tylko nasze problemy do tego czasu znacznie urosną.

Bank nie chce zrozumieć naszej sytuacji  straszy nas wypowiedzeniem umowy- gotuj się do wojny

Zaczyna się problem z  bankiem i  straszą nas wypowiedzeniem umowy najwyższy czas działać. Trzeba zabezpieczyć swoją nieruchomość, tak aby nikt nie mógł się do niej dobrać. Trzeba również przegotowywać się na przyszły proces z bankiem. Bank to potężny przeciwnik, którego trzeba zmęczyć. Nie musi się dogadywać z tymi, którzy się przed nim nie bronią. Po co? Zlicytuje nieruchomość, zajmie pobory, dostanie czego chce.

Działaj, kiedy zaczyna się problem z bankiem, nie kiedy dostajesz pozew

Zaczynają pojawiać się problemy finansowe, często towarzyszą im inne. Stres, depresja, nerwy. Dla ludzi, którzy całe życie spłacają regularnie swoje zobowiązania jest to często koniec świata. Ciężko jest jeszcze świadomie podejść do problemu z bankiem, kiedy mamy potrzebę bagatelizowania go.

Twój problem z bankiem nie zniknie za dotknięciem czarodziejskiej różdżki

Jakoś to będzie. Właśnie nie będzie jak zostawimy sprawy swojemu biegowi. Z moich statystyk wynika, że jestem w stanie pomóc tylko jednemu człowiekowi na dziesięciu, jeżeli wcześniej nie podjął żadnych działań. W przypadku świadomych klientów banku ten odsetek rośnie niemal siedmiokrotnie.

Niech dziś będzie pierwszym dniem, który zacznie przybliżać Ciebie do zakończenia Twoich problemów.

Jeżeli masz jakieś pytania do mnie zapytaj poprzez kontakt

lub na [email protected]